Rok 2020 póki co szarobury, przez temperatury nieco powyżej zera zdominowany. Najzimniej rzekomo miało być w Nowy Rok, tymczasem kampinoską rundkę zrobiłam całkiem przyjemną, nie zmarzłam wcale. Wczoraj suchutko, pojechałam niebieskim – też było miło. Z prognozami na dziś wróże wręcz szaleli – że słońce, wiatr mały, plus cztery…
Tiaaaaa.
W przejmującym do szpiku chłodzie i najgorszej z możliwych temperaturze plus jeden upodliliśmy się z niebieskim w wilgoci opadającej mżawką mgły i obrzydliwym dość błotku.
Było tak dramatycznie ślisko, że co zakręcik to wolniutko. Niebieski nie był zachwycony tą wycieczką:((
- DST 40.12km
- Czas 02:03
- VAVG 19.57km/h
mapka ze stravy się zrobiła więc oto jest:))