Fanaberia. Dz.2
Powrót z Ostródy do Wawy to w każdym wariancie trasy, które jeżdżę na pamięć. Na początek odcinek do Łukty, bardzo piękny, trochę wspinaczkowy, ale niestety ciągle nowego asfaltu nie dostał. Nie dostała go też mocno już […]
Powrót z Ostródy do Wawy to w każdym wariancie trasy, które jeżdżę na pamięć. Na początek odcinek do Łukty, bardzo piękny, trochę wspinaczkowy, ale niestety ciągle nowego asfaltu nie dostał. Nie dostała go też mocno już […]
…czyli Podlejki-Worliny i jezioro Isąg. Niezmiennie numer 1 na mojej liście wszechczasów. Ale najpierw poranny Ukiel oraz inspekcja durnej ścieżki przy zjeździe na obwodnicę w Kudypach. No cóż, jest jak i kilka lat temu było. I […]
ciekawi mnie dzisiejszy dzień, mały kawałek nowego będzie, dużo znanego a najwięcej – odgrzewańca. A ja lubię powroty po latach:) Na początek seria pocztówek znad jeziora Szeląg:) Wyczajonym dwa tygodnie temu przejazdem ruszam na Lubajny (tym […]
wiatr północno-zachodni do wyprawek w ulubione moje rejony zachęca. Uwielbiam ten moment po starcie nowego “dalekobieżnego” sezonu, kiedy wracam na znane trasy, w znane miejsca – za którymi całą długą zimę tęskniłam. Zawsze jest to też […]
dobra regeneracja, znakomite śniadanie i już jest gotowość jeszcze kilka pagórowych kilometrów na licznik wrzucić:)) Pierwszy raz w tym roku zrobię sobie przyjemność jazdy przez Łuktę a potem najpiękniejszą drogą Krainy Pagórów – rewelacyjnym asfalcikiem Łukta-Podlejki. […]
z fantastycznej przystaniowej opcji serwowania śniadania już od 6.30 skorzystałam tym razem nie w pełni. Jeść lubię, jak chociaż mniej więcej widno się robi – na taki wypas trzeba niestety do 6.45 poczekać. Trudno, poczekałam:)) Za […]
nadeszła wreszcie tak wyczekiwana GODZINA ZERO. Wypadła bardzo wcześnie (późno???) ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] Jeszcze nigdy nie zaczynałam o tej porze jazdy na rowerze, ale raz trasę w okolicach 3 nad ranem kończyłam. Wiekopomną trasę […]