Pojezierze Brodnickie 2014
ostatni dzień:( i kolejny darowany, bo prognozy na środę tak jak i na wtorek były fatalne. Już myślałam, że czeka mnie dzień bez roweru i już się mościłam z książką i gazetami na fantastycznym głęboczkowym tarasie… […]
ostatni dzień:( i kolejny darowany, bo prognozy na środę tak jak i na wtorek były fatalne. Już myślałam, że czeka mnie dzień bez roweru i już się mościłam z książką i gazetami na fantastycznym głęboczkowym tarasie… […]
Głęboczkowych przyjemności ciąg dalszy. Dziś znacznie lepsze warunki pogodowe (do południa niemal bezwietrznie, 32 stopnie ale bez palącego słońca), niestety znacznie po wczorajszej wyprawie umordowane kopytka. A tu jak wiadomo pagór czai się za pagórem, a […]
absolutna huraganowa masakra. Prędkość przy zjeździe z solidnego pagóra – 18km. W przypadku pagóra mniejszego – 12km. Farcikiem zaplanowałam dzisiaj dzień lajtowy (hahaha) i krótszą trasę. A tu dystans żaden a zmordowanie solidne. Ciekawe czy się […]
trójka z przodu! powiedzieć, że jestem zachwycona sobą to nic nie powiedzieć:) uwielbiam ten moment walki z własną niemocą w imię celów, bez których można żyć, ale życiem mdłym i bez smaku (no niestety, wino zawsze […]
miał być lajcik. Naprawdę! ale wyjątkowo nie pocelowałam. Trasa spełniła warunek lajcikowy tylko kilometrowo, ale większość tych kilometrów to niestety była kopytkowa masakra:( zaczęło się już na starcie, żeby jednak jakoś ominąć te TIRy na “piętnastce” […]
marzenia się spełniają:) dlaczego czekałam tak długo??? nos po raz kolejny mnie nie zawiódł, ja po prostu CZUŁAM, że to będzie moje miejsce i tak własnie jest. Perfekcyjnie. Trasy piękne, pagórów mnóstwo, niektóre nawet całkiem konkretne, […]