myślę o nim z wielką przyjemnością. Bo po świetnym roku 2018 rok 2019 był absolutnie doskonały. Wyjazdów, przeżyć, szczęśliwych chwil przyniósł cały gigantyczny wór.
365 fantastycznych dni – bo każdy z nich przyniósł chociaż kilka nowych rowerowych kaemek a to zawsze wprawia mnie w dobry humor. To pierwszy rok, w którym każdego dnia jeździłam na rowerze. Nieprzerwana passa trwa od 2.02.2018:))) I chociaż bicie rekordów w 2019 nie było moim celem nawet drugorzędnym to dzięki rewelacyjnej pogodzie i ponad 120 ponadstówasiowym wyjazdom roczny wynik ciut większy niż w najlepszym do tej pory roku ubiegłym.
Dużo mam wdzięczności w sobie za ten cudowny rok, za to jak był – nie tylko rowerowo.
Zostanie ze mną dłużej niż tylko do północy:)))
- DST 12.52km
- Czas 00:40
- VAVG 18.78km/h
Piękny rowerowo rok za Tobą.
Niewiarygodne, że od prawie dwóch lat dzień w dzień śmigasz na rowerku.
A kilometrowy wynik roczny to stadiony świata!!!
Gratulacje i trzymaj tak dalej…
Aha. W roku 2020 masz niepowtarzalną okazję pobić 365/365 !!! Czego, widząc z jaką radością co dzień wskakujesz na rowerek, życzę szczerze…
ledwo człowiek jeden cel zaliczył a już jest stawiany w obliczu kolejnych. Chwili oddechu … Ciężkie życie
Ależ Boże broń 🙂
Szansa nie jest niepowtarzalna jak nieodpowiedzialnie napisałem. Bo przecież kolejna będzie już za 4 lata 🙂
Więc tak naprawdę możesz wypoczywać wedle życzenia swego 🙂
sukces mojego 365/365 wynikł z tego, że po prostu codziennie rano mam wielką, przeogromną ochotę pojeździć na rowerku. Więc dopóki ta ochota ze mną zostanie a zdrowie będzie dopisywało to 366… czemu nie:)))