na dziś wróże zapowiadali ciąg dalszy tej masakrycznej wichury, o której sporo ciepłych doprawdy słów padło już zewsząd – ale wiaterek przeszarżował i się trochę wypstrykał:)) Gdyż wiało ewidentnie słabiej, co udowodniła “próba mostu” w NDM – dziś udało się przejechać, wczoraj prowadziłam rower zgięta w pół bo rzucało po barierkach…
Nie znaczy to oczywiście, że wiało SŁABO, ale zaprzęgłszy wiatr do pomocy przyjemność z jazdy udało się pozyskać. Zwłaszcza, że zeksplorowałam dziś nowy dojazd do Mławy, na który już od dawna miałam ochotę. Z wiatrem takim jak dziś – SSE – rewelacyjnie jedzie się przez Nowe Miasto do Ojrzenia, i dalej przez Młock, Ościsłowo, Drogiszkę i Dalnię (wcześniej oczywiście przez Czosnów, NDM, Pomiechówek, Borkowo i Cieksyn) . No a potem albo Działdowo, albo trzeba się gdzieś wcześniej do kolejki zawinąć. Wyczaiłam obiecującą drogę przez Kowalewo i Bogurzyn – tu można skręcić do Wiśniewa i dojechać do peronu Stupska albo Wyszyn – ale można też przeć do przodu. Na Mławę. Co też uczyniwszy.
Odcinek ma 20km, przez 13 jest super – z górki i pusto:)), potem droga łączy się z jakąś większą i ruch wzrasta, jest też POD górkę i do kompletu pod wiatr. Wyjeżdża się prosto na wiadukt nad stacją Mława Miasto, z którego to wiaduktu zjazdu nie wyczaiłam (jeszcze). Miałam 6 minut do odjazdu ICka ze stacji – niestety – Mława, do której prowadzi nowiutki asfalt, który właśnie SPOD tego wiaduktu się zaczyna. Porzuciwszy zatem eksploracje staszczyłam niebieskiego po schodkach (bardzo stromych i bardzo wysokich) i minutę przez planowanym odjazdem na stację wpadłam. Pociąg życzliwie spóźnił się dwie minuty:)))
- DST 155.88km
- Czas 07:00
- VAVG 22.27km/h
W Drogiszce (na uboczu, w gaju, jest świetny kościół drewniany) – koniecznie zobacz, gdy będziesz tam jeszcze kiedyś, ponieważ jest nie w miejscowości, ale w gaju, ma sie wrazenie, że to pradawne święte miejsce.
widziałam całkiem ciekawy kościół w Drogiszce na rozdrożu ale o tym w gaju nie słyszałam. O samym gaju też nie. Gdzież on jest?
Ten cudny kościół i cudne miejsce jest bliżej Bud Sułkowskich niż Drogiszki, ale tradycyjnie mówi się, że jest w Drogiszce. Znajdziesz na mapie. Zdjęcie np w “Perły Ziemi Ciechanowskiej, Trammer salon 24” i wiele zdjęć tego kościoła w internecie. Zajedź tam, w dzień powszedni zwykle nikogo nie ma, miejsce kojące!