wyjazd bardzo wczesny żeby zdążyć jak najwięcej ujechać przed nadejściem zapowiadanej przez wróży wichury. Miałam ochotę na coś dłuższego i zaryzykowałam pętlę. Udało się dojechać do Śladowa we względnej ciszy,
ale potem jak dmuchnęło to już na maksa. Szczęśliwie utrzymał się kierunek północny, więc niemal cały czas wiało z boku – do przeżycia. Tylko końcówka, ostatnie 20km była trudna, centralnie pod wiatr. No ale wtedy to ja byłam już pokrzepiona czubakowską babicką kawką i żadne tam takie przeciwności nie były mi straszne:)
Od jutra kilkudniowe załamanie pogody (podobno). Będzie czas wymyślić może na lipiec coś specjalnego???
mapa do dzisiejszej wycieczki jest tutaj , dziś trochę sobie ją zmodyfikowałam i do Kampinosu pojechałam naokoło przez Łazy i Zawady
PS. aha, na sfrezowanym odcinku Mokas-Strzyżew asfalt już jest:)
- DST 150.64km
- Czas 07:05
- VAVG 21.27km/h