Tag Archives: Kampinos

wokół KPNu

dziś jeden z tych nielicznych dni, kiedy zapowiadany kierunek wiatru pasował idealnie do skręcenia miłej i nie upodlającej pętli. Gdyż miał on (ten wiatr) skręcać. I otóż proszę Państwa skręcił. Doprawdy rzadka niespodzianka:) Nie wierząc (lata […]

kwiecień-plecień

pod sam swój koniec kwiecień przypomniał zmienną swoją naturę wycofując się (mam nadzieję chwilowo) z iście lipcowych klimatów, jakie serwował życzliwie przez ostatnie dwa tygodnie. Chłodek, deszczyk a nawet burze przytrafiły się  w tym tygodniu kwietniowi. […]

Sochaczew (wietrzny) i Gołąbki

kopia wczorajszego huraganowego dnia. Wybór trasy zdeterminowany przez mordercze podmuchy ze wschodu oraz planowane spotkanie z przejeżdżającą przez Sochaczew silną dwójką z Elbląga. Przy czym z wiatrem pocelowałam idealnie a ze spotkaniem mniej. Kwadransa zabrakło, dwójka […]

bardzo wietrzny Sochaczew

wiatr nieustannie obecny, ale dziś działał na moją korzyść. Kierunek sochaczewski nie po raz pierwszy idealnie pozwolił wykorzystać wschodnie podmuchy – bardzo przyjemna była to jazda. Niestety jazda KMką na tej linii coraz bardziej zaczyna przypominać […]

test mocy. Nieplanowany!

że nieplanowany to tym lepiej, przygotowań sobie oszczędziłam (mentalnych:))  Nastawiłam się na lajtowy objazd KPNu (Brochów/Śladów/Leoncin) a tymczasem zaliczyłam totalną uchetkę przez Wyszogród. Brochów co prawda też był ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] ale jak się […]

dojmujący brak bociana trwa

kolejny rewelacyjnie ciepły dzień wykorzystany na szukanie bocianów – tym razem na szlaku sochaczewskim. Start w Ożarowie gdzie niestety nic nie zmieniło przez zimowe miesiące, kładka nadal ma się dobrze ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″]stęskniłam się […]

prawie zimowy Sochaczew

wrzesień jest zupełnie nieprawdopodobnie beznadziejny. Po wczorajszej listopadowej szarudze dziś miało być nieco cieplej. Zobowiązania zawodowe zabrały mi co prawda całe przedpołudnie, ale szare było i zimne – bez żalu. No ale została druga połowa dnia […]