pogoda taka, że kuszą jeszcze jesienne seteczki, chociaż dzień króciutki dramatycznie, noc zapada parę minut po 16…. Cieszę się, że wpadł jeszcze jeden sochaczewski lajcik,
w dodatku w nader komfortowych kilkunastu stopniach wykręcony. Za okazaną wyprawową dzielność los postanowił nagrodzić mnie bonusem
ale nie skorzystałam:))
- DST 116.16km
- Czas 05:34
- VAVG 20.87km/h
mapka ze stravy jest tutaj