Ciechanów. Klasyk. Brzmi tak zwyczajnie. Prawie jak codzienna treningowa pętelka sierakowska. A przecież pamiętam (jeszcze:)) jakim wydarzeniem był CIECHANÓW PO RAZ PIERWSZY. Ile przygotowań, ile emocji. Teraz emocje zaczynają się powyżej 180. Takie małe seteczki łykam jak kolejny haust powerade’a. Tylko mnie nakręcają na więcej:))
- DST 130.51km
- Teren 0.80km
- Czas 05:54
- VAVG 22.12km/h
do tej wycieczki jest mapa
z Ciechanowa niebieski wracał w wyjątkowo komfortowych warunkach:)
Ja pamiętam sprzed lat, że na Suwalszczyźnie przejechaliśmy z towarzystwem jakieś 20 czy 30 km i wydawało się nam dużo, a pod koniec wakacji jeździliśmy po 80-100.
mnie ta “metamorfoza” zajęła trochę dłużej ale też pamiętam że 6000km rocznie było dla mnie nieosiągalnym celem. Jest połowa maja 2015, na liczniku 6400:)