rano mocny deszcz nie dawał dużej szansy na rower i już myślałam, że zaliczę tylko kilkukilometrową błotną nędzę, kiedy znienacka otworzyło się pogodowe okienko w postaci lekkiej tylko mżawki:)) Okienko zostało należycie wykorzystane – przemokłam nie całkiem za to zadowolenie stuprocentowe. Siedem stopni! Podobało mi się:))
- DST 41.65km
- Teren 2.20km
- Czas 02:06
- VAVG 19.83km/h