od 3 lat jedenasty listopada ma dla mnie inny wymiar i stanowi moje własne święto.
Święto życia, przetrwania, radości i zwycięstwa. Po wypadku już nic nie jest takie samo.
Bo teraz każdego dnia życie smakuje mi, jak nigdy wcześniej. Let it last. Let it be.
- DST 48.79km
- Teren 7.80km
- Czas 02:17
- VAVG 21.37km/h
Pamiętam, jak przeżywałem Twój wypadek i dręczyła mnie tajemnica, bo tam nie wszystko było jasne, co do przyczyny. Ale zregenerowałaś się i jesteś mocniejsza niż kiedykolwiek. Niech żyje Elizka “Kocham Rower”!
zdarzenie tajemnicą pozostanie. A wsparcie zawsze w cenie. Dzięki za miłe słowa!