niechciana ale jednak przyszła lodowa zmarzlina. Nie lubię:(( Lód posypany zmyłkowo warstewką śniegu skutecznie uprzykrzył mi dzisiejszą próbę treningu. Ulubiona droga do lasu została skutecznie wyeliminowana z użytkowania przez idiotyczne pomysły bojkotowania solenia jezdni. Soli nie ma, jest natomiast lodowisko na całej szerokości, oczywiście nie posypane niczym. Te wszystkie deklaracje jak to piaskiem będą sypać, ODŚNIEŻAĆ (odśnieża się łatwo zwłaszcza lód -ale jakoś nie widziałam chętnych ekologów z łopatami i kilofami). Więc w lesie marsz a poza lasem smętny człap. Na zdjęciach wygląda ładnie, ale… byle do wiosny:))