Kraina Pagórów 2015

dziś ostatni dzień. Dzień smutny. Dzień powrotu. Wbrew optymistycznym projekcjom pogodowych wróży wieszczących mega słońce jest mgliście i zimno.


Na rozgrzewkę niebieski połyka kilka pagórów

i pomyka znowu 598

i 4km 58 aż do skrętu do Nidzicy

jesiennie, nostalgicznie i tylko grzybiarze po trawach szurają:)

po 11km skręcam na Rączki, zaliczam fajny odcinek Łyna-Frąknowo,

gdzie wyliczenia kilometrowe bardzo są precyzyjne

moje nowe odkrycie Szkotowo-Rogóż-Kozłowo to też bardzo przyjemne klimaty

asfalt jakoś słabo prezentuje się na zdjęciu, w rzeczywistości jest całkiem gładko. Temperatura wzrasta bardzo ospale, słońce próbuje się przebić

i w końcu tuż przed samym Działdowem daje radę:))

wracam przetestowanym TLK, nie jest to moja ulubiona opcja bo nie jetem w stanie samodzielnie upchnąć niebieskiego po tych kosmicznych schodkach i nie podoba mi się że musi stać przy kiblu w korytarzu. Ale na jesień jest to akceptowalny patent, jestem w domu godzinę wcześniej niż pociągiem KM, ten prawie się nie zatrzymuje. 2X drożej = 2X szybciej

  • DST 109.51km
  • Czas 05:14
  • VAVG 20.93km/h

 

 

 

do tej wycieczki jest mapa

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *