dziś rządził wiatr. Kierownicę z rąk na otwartym wyrywało… Dystans bez rewelacji, ale asfalcikowe odkrycie było. I nowa stacja! Szczegóły wraz z mapą jutro. Na razie uzupełniłam zaległe zdjęcia:)
………………………………………………………………………………………..
a skoro “jutro” nadeszło, to nadeszła też obiecana mapa. A wraz z nią kilka słów komentarza. Bo tej trasy właściwie przedstawiać nie trzeba, wiele już razy jeździłam nią w obu kierunkach, jednak zawsze odcinek Tomaszkowo-Gietrzwałd jechany był przez Unieszewo i Łajsy. A tu tymczasem pod nosem nowiutki wylał się asfalcik dając piękny leśny przejazd do Naterek (niemal wprost do naterkowej stacji, co skrzętnie wykorzystałam wracając truchłem z Ostródy:)). A z Naterek dalej wylot do głównej ostródzkiej czyli fatalnej zatirzonej “szesnastki”, która zgotowała prawdziwą niespodziankę sezonu. Już się pogodziłam, że ceną za naterską eksplorację będzie walka o życie i nieustanna ucieczka do rowu. Bo kto by przypuszczał, że akurat TYCH 10 km do Gietrzwałdu jest w całości wyposażone w mega wypasione pobocze, gładziusieńkie w dodatku. Rewelacja! Żegnajcie na wieki dziurawce w Łajsach! Po raz kolejny odwaga nader opłaciła się. Planowałam zaryzykować więcej i przetestować drogę na Łupstych, która nader atrakcyjnie wiedzie nad jeziorem Ukiel pozwalając nad jezioro dotrzeć omijając Olsztyn. Ale to już w następnym sezonie. Lubię mieć plan:))
- DST 74.39km
- Teren 2.10km
- Czas 03:47
- VAVG 19.66km/h
do tej wycieczki jest mapa