zaskakujący zwrot akcji. Rutynowa pętla kampinoska zmieniona w ekscytującą wyprawę dzięki spotkaniu K i M. M – pasjonat Kampinosu, zna tu chyba każdą ścieżkę. Poprowadził trasę dzikimi ostępami snując pasjonującą opowieść o istniejących tu przed wojną magazynach wojskowych i demonstrując ocalałe jeszcze gdzieniegdzie ślady. Niestety dokumentacja fotograficzna nie powstała – nastawiłam się na nudny sztampowy tour i aparat został w domu:(
Przejazd przez Kampinos był nie tylko ciekawy ale też pragmatycznie uchronił przed wichurą – powrót asfaltem z Janówka już z mocno wspierającym wiatrem w plecy.
Pogoda – marzenie. Coś tam kapało przed południem, ale potem słońce, błękit, 10 stopni. Wróże zapowiadają dramatyczne ochłodzenie już za kilka dni. O czym myślę z dużą niechęcią:(
- DST 72.99km
- Teren 10.20km
- Czas 03:29
- VAVG 20.95km/h