dzień od rana piękny
Na początek 15km do Szczytna. Hopki jak cholera i mało przyjemny przejazd przez miasto. Za Szczytnem czeka niewiadome – droga do Rozogów. Początkowo planuję kręcić bocznymi dróżkami, mocno to jest naokoło ale boję się czerwonej 53 – w świecie wydawców map województw nastąpiła “innowacja” i zniknęły informacje o ograniczeniach dla TIRów (15t etc). NIE MA! I już nie wiadomo, którą krajówką można jechać w miarę bezpiecznie a skąd uciekać gdzie pieprz rośnie. Mapa starcza mi średnio na pół sezonu i wszystkie stare wydania szlag już dawno trafił. Gdybym wiedziała że nowe takie wybrakowane to bym się tych podartych szmat nie pozbyła. No ale. W Szczytnie zauważam, że ograniczenie na 53 jest (nacisk 8t). Postanawiam zaryzykować. Dobra decyzja. Asfalcik OK, momentami pusto
jest lepiej niż myslałam:)
w Rozogach niespodzianki się kończą. Tu już byłam, na to czekam!
Najpierw kwiatuszki
pamiętacie smolinosy???
Hejdyk – każdy domek ma ganek. Niektóre są bardziej udane inne nieco mniej, ale ta konsekwencja jest urocza:)
no i już skręt, Łyse musi poczekać ale chyba w tym roku się doczeka:) Na razie Pisz
to moje absolutnie ulubione klimaty. Przejazd przez Puszczę Piską. Jest przepięknie. Aż do drgnienia serca… Czasem serce mi tu drgało wstrząsane makabrycznym asfaltowym dziurawcem jaki straszył na kilkunastu kilometrach przed Jabłonią. A w tym roku nagle…
co za fantastyczna odmiana! najgorsze 8km dostało nowy asfalt! Na 4km już nie starczyło ale i tak jest postęp
no a Jabłoń zapewnia inne atrakcje:)
plus całkiem smakowity obiadek. Z Jabłoni 4km do Pisza też asfalt nowiutki. Ale miło!
Pisz jaki jest każdy widzi, trzeba jakoś chyłkiem przemknąć tych kilka kilometrów do skrętu na Wejsuny. A tam
mogłabym jeździć codziennie. I jeszcze na końcu śluza (Gizianka) i kilka chwil w Rucianem
jak to możliwe że umknął mojej uwadze ten piękny dąb??
hmm, tyle razy byłam tu już wcześniej ale musiałam patrzeć W ZUPEŁNIE INNĄ STRONĘ:))
- DST 126.23km
- Czas 06:02
- VAVG 20.92km/h
do tej wycieczki jest mapa
Te domy z gankami fajne – wyglądaja na poniemieckie