żarty się skończyły. Dziś pierwszy prawdziwie mrozowaty poranek. Zimno przenikliwe, ledwo jedynka na termometrze. Za to pierwszy raz od wielu wielu dni pojawiło się słoneczko i w dodatku wiatr zupełnie zanikł. Udało się skręcić całkiem sympatyczną pętelkę do Mariewa i prawie nie zmarznąć.
Dzień został właściwie wykorzystany. Niestety perspektywa marna. Od jutra śniegi, lody i mrozy. Nie bawi mnie to:(
- DST 75.95km
- Czas 03:40
- VAVG 20.71km/h
Spokojnie. Śnieg się nie utrzyma, będzie jazda. A od 15.11 bardzo duże ocieplenie 🙂
może się i nie utrzyma ale błoto dzisiaj masakryczne a wcale tak znowu mocno nie sypie. Godzina jazdy, pół dnia suszenia. W ocieplenie uwierzę jak już przyjdzie:)))