po dzisiejszym dniu spodziewałam się trasy pięknej. Tymczasem… była absolutnie doskonała:)) No – prawie. Bo żeby doskonałości zaznać trzeba było znowu przez 22 się przemknąć – powrót do Przesiek i jeszcze kawałek do Osieczna. No i z chwil niefajnych to by było na tyle.
W Osiecznie wjeżdżam w Drawieński Park Krajobrazowy. Od pierwszych metrów jest absolutnie bajecznie. Nazwy też imponujące (Kamienna Knieja:)))
Asfalt długimi kilometrami zupełnie genialny. Ale na kilku kilometrach nie, i tu trwały prace wylewcze nowych krowich placków:))
Drawno bardzo przyjazne, miłe popasowe miejsce nad jeziorem okazało się być naprzeciw Orlenka, a kawka nad jeziorem zawsze bardziej smaczna niż bez jeziora:)))
Za Drawnem zaś w stronę Żółwina ciągną się kilometrami widoczne powyżej uprawy. Zapach jest powalający, ale to nie to, co myślicie. Konopie pachną, ale substancji psychoaktywnych zawierają ilości śladowe.
Do Żółwina dojechawszy zaliczam obowiązkowy jak prawie codziennie na Dalekim Zachodzie element enduro – skrót do Jaworza.
W Jaworzu wraz z asfaltem pojawia się strefa poligonowa a zamiarem moim jest przeciąć ją i przedrzeć się do Oleszna. Zamiar dobry i w zasadzie realizowalny, ale nie dziś.
Bomba w górze oznacza ostre strzelanie. Droga do Oleszna zamknięta! No ale niebieski to przecież mistrz objazdów, boczkiem przez Głębokie i Sulibórz do kawałka wojewódzkiej 151 doczłapał, skręt na Czertyń złapał i przez Studnicę i Ziemsko do Oleszna dotarł.
Opcji objazdowej nie żałowałam ani chwili. Klimaty fantastyczne. Czołg co prawda zaistniał tylko w postaci śladów po gąsienicach, ale hummerów przemknęło kilkanaście – co w tym pięknym lesie robiło dość niesamowite wrażenie. Poza tym pustkowie kompletne, jedna jakaś zaplątała się osada. Asfalt średniak, ale bez narzekań. W Olesznie wyjazd na wojewódzką 175 i w Mielenku Drawskim skręt na Gudowo. To z tej drogi jest ostatnie zdjęcie z serii powyżej. Takich starych drzew jest tam całe mnóstwo (asfalcik za to nowiutki).
Rewelacyjny dzień i równie perfekcyjne jego zwieńczenie.
Jezioro Lubie prezentuje się wyśmienicie, a Lubie Resort (M Club Hotel) od dziś jest w czubie mojej rekomendacyjnej listy. Zajrzyjcie do rekomendacji, miejsce jest po prostu doskonałe:)))
- DST 105.79km
- Teren 6.20km
- Czas 06:11
- VAVG 17.11km/h
mapka ze stravy jest tutaj