po jednodniowej przerwie dziś huragan znów obecny. Za to nie lało (przynajmniej przed południem). W ramach kuracji antyhuraganowej zaaplikowałam sobie skrócik leśny Dziekanów-Sieraków licząc się z tym, że – coś za coś – sucho tam po wczorajszych opadach nie będzie. I nie było. Niemniej ryzyko się opłaciło, bo kałuże jakkolwiek głębokie wyściółkę miały twardą i udało się wszystkie pokonać bezproblemowo (chociaż powoli). Z Sierakowa zakosami pojechałam jeszcze do Mariewa, takie zachęcające wyszło słoneczko że dałam się zwieść. Słoneczko w Mariewie się pożegnało, przyszła gęsta mżawa a potem całkiem solidny opad. Ale wiaty przystankowe w okolicy też solidne, udało się bezproblemowo przeczekać. Poza tym Berkner przysłał nowe kurtki, mżawy niestraszne. Temperatura zacna, 8 stopni.
- DST 77.61km
- Teren 5.10km
- Czas 03:49
- VAVG 20.33km/h