no niestety nadeszło to, co wróż nieżyczliwie zazłowieszczył – upały masakryczne i nieustanne burzowe groźby. Wczoraj pokręciłam się lajtowo rankiem wczesnym po Sierakowie – to zdaje się będzie mój dyżurny kierunek w najbliższe dni. Nie tylko w mrozy ale jak widać w upały również – Sieraków dobry na wszystko. (Burza tak i nie nadeszła, choć przyznać wróżom trzeba, że była blisko).
Dziś powtórka – znowu Sieraków, znowu straszenie burzami i znowu zawód – kropla deszczu nie spadła (chociaż tym razem burza była jeszcze bliżej, nie tylko widziałam ją na radarach, ale nawet przez okno). Przebieg jak na lato niezbyt imponujący, ale jak na 31 stopni w cieniu i te nawałnice wiszące rzekomo nad głową nie najgorszy. Akurat starczyło na domknięcie 15,000 w tym roku:))
- DST 64.53km
- Czas 02:58
- VAVG 21.75km/h