do tego, czego dokonała ekipa ratownicza w ciągu długiej ostatniej doby na Nanga Parbat trudno znaleźć jakiekolwiek odniesienie. I chociaż padało dziś, momentami nawet lało a wichura dokuczała potężna – to jakoś niezręcznie narzekać na te warunki. Totalne zaburzenie proporcji. Myślę, że minie trochę czasu zanim ośmielę się powiedzieć, że było ciężko. Bo o tym jak bardzo ciężko może być i ile hartu trzeba mieć, żeby przetrwać nie wiem nic. Duża lekcja pokory.
- DST 38.38km
- Czas 02:02
- VAVG 18.88km/h