zakosami, łamańcami, między blokami, między drzewami – żeby tylko podmuchy wściekłe huraganiszcza zneutralizować. Opłacało się kombinować, żeby trochę pokręcić – kolejny mega ciepły dzień z dziewiątką na termometrze:)
Powrót wypadał już centralnie pod wiatr więc uciekłam w Sierakowie do KPN. Dziś tylko jeden kundel, w dodatku mało aktywny:))
- DST 64.51km
- Teren 6.70km
- Czas 03:18
- VAVG 19.55km/h