pierwsza w tym roku wizyta u Ludwika
który jak widać przetrwał zimę całkiem nieźle ale wiosennych barw jeszcze nie założył. Pozyskał natomiast czujnego wartownika
bardzo zainteresowanego szeleszczącą torebką z pączkami. Pączki należy zakupić zawczasu, jak zawsze polecam wyroby Elsnera i tamtejsze pączki giganty. Ludwik zapewnia jedynie miejscówkę, ale za to jaką!
- DST 81.49km
- Teren 7.80km
- Czas 04:20
- VAVG 18.81km/h
a wieczorem jeszcze mocno deszczowy dojazd na tenisa, mieliśmy tylko 1,5h więc sił mi bez problemu wystarczyło:)