kolejny dzień z dychą na termometrze w południe i cudownie ciepłym porankiem. Nad Wkrą dawno mnie nie było – no to myk:)
Mapka się zrobiła, ale ….upppsss, znowu zapomniałam się wyłączyć po wejściu do
pociągu:((
Masakra z tym nagrywaniem, znowu osiągnęłam kosmiczną prędkość 140km/h:((((
- DST 81.82km
- Czas 04:03
- VAVG 20.20km/h
Szybka jak wiatr 🙂 A wytrwała jak… Eliza 🙂 ? Przecudnie kręcisz w tym grudniu, moja nadzieja na Twój magiczny wynik w sezonie rośnie 🙂
magiczny był w zeszłym roku… Takiego ładnego już nie będzie:(