wydawało mi się, że trafiłam w tzw. okienko pogodowe, ale tylko mi się wydawało.Weryfikacja nastąpiła bardzo szybko, bo już w pierwszym kwadransie wyjazdu. Od tego momentu zaczął się wyścig z nadciągającą chmurą zakończony sprinterską ucieczką przed deszczem. Ucieczka została zakończona sukcesem. Występ w turnieju niestety nie. Chociaż dramatycznie źle nie grałam:)
- DST 19.08km
- Czas 00:52
- VAVG 22.02km/h
PS huraganek oczywiście wciąż obecny. Podobno jutro ma przybrać na sile…
Fatalny występ Agnieszki w kalifornijskim finale , co za pech nie móc grać przez kontuzję w tak ważnym meczu. A tak rewelacyjnie zagrała półfinał… Wielkie brawa za determinację i próbę walki do końca.
Na pocieszenie finał marzeń Roger vs Djoko. Początek obiecujący:)