Tag Archives: Olsztynek

TRZYSTA z plusem:)

nadeszła wreszcie tak wyczekiwana GODZINA ZERO. Wypadła bardzo wcześnie (późno???) ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] Jeszcze nigdy nie zaczynałam o tej porze jazdy na rowerze, ale raz trasę w okolicach 3 nad ranem kończyłam. Wiekopomną trasę […]

Iława i Mława

po weekendowym odpoczynku czyli lajtowych 60-70 kilometrowych dystansach, jak również nędznym rowerowo poniedziałku był duży apetyt na coś większego. Myślałam nawet o dwudniówce, ale ostatecznie wybrałam opcję “raz a dobrze”:)) Wyjazd udał się wyśmienicie, chociaż po […]

jesienny tourek mazurski cz4

dziś też nie żałuję sobie spania, ale na poranny spektakl jestem gotowa ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] śniadanie jak zawsze chwilę mi zajmuje i akurat zdążam na drugi akt:)) ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] dziś ruszam […]

Kraina Pagórów 2017

doczekałam się wreszcie po tej tygodniowej masakrze pogodowej dnia ciepłego i pełnego słońca. Odrobina przyjemności przed oczekiwaną drugą porcją masakry – zapowiadaną przez wszystkich wróży na tydzień kolejny, już od poniedziałku. Ale na razie jest sobota, […]

spontan

spontaniczna ucieczka z rozpalonej Wawy w ciut chłodniejsze rejony północne. Przyjemnym, przedupalnym porankiem dojechałam do Modlina, stąd pociąg do Mławy a z Mławy przy wietrze południowym to już wiadomo: Iłowo, Działdowo ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″]Kozłowo, […]

Kraina Pagórów MEGA 2017

tak, wiem – tytuł kontrowersyjny, zaraz odezwą się sceptycy że jakie znowu mega, że mega to może ewentualnie Gliczarów albo jakie inne Alpy. Niemniej NIEBIESKI uznał, że były dzisiaj MEGA i już. Koniec dyskusji:) Dzisiejsza trasa […]

Kraina Pagórów 2017

poniedziałek przyniósł pogodę na rower idealną. Żeby na porannego ICka do Iławy zdążyć wstać niestety trzeba już po ciemku – skończyły się wschody słońca parę minut po 4. Jaka szkoda! Dzień już o 2 godziny krótszy, godzinę […]