śnieg
Znowu padało wielkimi mokrymi płatami. Ale dopiero po południu:) Pierwsza część dnia przyzwoita, nie licząc mglistego i mokrego poranka. Odważyłam się wyjść dopiero po 10 a i tak ostro musiałam kręcić, żeby się rozgrzać. Co było o […]
Znowu padało wielkimi mokrymi płatami. Ale dopiero po południu:) Pierwsza część dnia przyzwoita, nie licząc mglistego i mokrego poranka. Odważyłam się wyjść dopiero po 10 a i tak ostro musiałam kręcić, żeby się rozgrzać. Co było o […]
trochę przykurzony po długiej podróży, ale wyglądał na zadowolonego. Na stałym stanowisku pod Gołotczyzną:) [Pokaz slajdów] Zapowiadane okno pogodowe dopisało. Po porannych mgłach pojawiło się zachęcające słońce, którego starczyło prawie do Pomiechówka. I tyle. Popas na […]
od tylu dni już jest ciepło, że lądowania bocianów byłam niemal pewna. Ale nic z tego. Był za to bardzo śmieszny i przyjazny pies:) [Pokaz slajdów] Dzień był piękny wyjątkowo i tak ciepły, że trudno się […]
pracowite przedpołudnie a w nagrodę wypad do Lisa w najcieplejszym momencie dnia. Było dziś nawet 17 stopni i z pełną premedytacją poświęciłam godzinę jazdy na rzecz larwienia na słoneczku. Kawa smakowała wyśmienicie, dużoformatowa jolka rowiązana:) na […]
po wietrznym Mazowszu dodajmy. W dodatku wichur dzisiejszy ukierunkował się wyjątkowo niefortunnie, w znakomitej większości trasy skutecznie obrzydzając mi rowerowe życie. Jak zawsze w pierwsze cieplejsze wiosenne dni niemoc dokucza mi straszna, po lekkiej stówce umieram […]
deszcz odpuścił. Wiatr niestety nie. Wiało bardzo konkretnie, nawet nie musiałam wyglądać przez okno bo doskonale było…słychać:( W tej smutnej sytuacji uznałam, że z dwojga złego już lepiej się na kampinoskich piachach umęczyć niż bez walki […]
było słońce, piętnaście stopni i była też wyprawa:) o której napiszę jutro. Bo oczy mi się zamykają, a jeszcze kilka pilnych spraw przede mną… DST 134.14km Czas 05:45 VAVG 23.33km/h dystans nie taki znowu mega, żeby […]