spacerek

zamulanie wokół Palmir, Dębiny i NDM. Nigdzie dalej nie dało się ruszyć z racji masakrycznej wichury i mało optymistycznych prognoz deszczowych. Ostatecznie lunęło dopiero wieczorem, ale huragan i tak psuł całą zabawę. Dopiero pod koniec złapałam nomen omen wiatr w żagle i trochę pociągnęłam mocniej. W sumie niedziela jak dla emeryta…

  • DST 88.61km
  • Czas 04:17
  • VAVG 20.69km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *