październikowego poweru upojny ciąg dalszy. Po sobotniej stówce planowałam tylko lajcikową pętelkę sierakowską, trochę dłuższą bo przez Latchorzew. Pogoda już nie taka ładna, zupełnie bez słońca, mocniejsze podmuchy wiatru i momentami próbowało kropić. No ale w Lipkowie podkusiło mnie, żeby przetestować zaawansowanie prac w kwestii nowego asfaltu na drodze na Koczargi… Asfalt okazał się być świetny, brakuje ostatnich 300 metrów. Jak już tam dojechałam, to pociągnęło mnie do Mariewa, a z Mariewa wiadomo – do Roztoki już tylko godzinka… Dobrze, że przezornie zaopatrzyłam się w cukierni w węglowodanowe zapasy:) Powrót przez Dębinę, uwielbiam tę drogę. Fajny weekend, zero kryzysu, maksik zadowolenia:)
- DST 109.83km
- Czas 05:31
- VAVG 19.91km/h