czasem trzeba posłuchać prognoz ICMu, chociaż dramatycznie się w tym roku myli. Wpadek było już jednak na tyle dużo, że z prostej statystyki wynikało, że lada moment trafią. W końcu ja przecież też raz na 40 prób trójkę w lotka “wygram”:) Dzisiaj pulę zgarnął ICM. Miało lać od 20 i leje. Opłacił się powrót wcześniejszym pociągiem! Dzień niezwykle był udany i to przymusowe skrócenie wyprawy specjalnie mu nie zaszkodziło. Cel został osiągnięty – dystans powyżej 150 i odwiedziny u Upartego Mazura. Jako, że jest to mój absolutnie ulubiony dąb i najpiękniejszy jaki widziałam, więc przynajmniej raz w roku staram się go odwiedzić i sprawdzić w jakiej jest formie. Dziś wyglądał przepięknie. Rozłożyste obsypane liśćmi konary, żadnych plomb, żadnych podpórek. A 800 lat ukończone! Od ubiegłego roku Mazur dorobił się tabliczki, cała prezentacja na zdjęciach.
TRASA DO DĘBU: z Chotomowa przez nomen omen Dębe i Jachrankę na pobór kalorii do Okonia w Serocku, potem stały wariant czyli Marynino-Powielin-Winnica-Strzegocin-Gąsocin. Z Gąsocina zaczyna się właściwy dojazd DO DĘBU. Najpierw trzeba dotrzeć do Ojrzenia, 12km po świetnym ale nieosłoniętym drzewami asfalcie – jak wieje z boku to słabo się jedzie. Z Ojrzenia skręt na Ościsłowo, tu nadal asfalcik równiutki i po boczkach las dochodzi. Po 6km (i minięciu glinianki po lewej) tuż przed tabliczką Młock po lewej stronie na skraju lasy stoi ON. A od dębu było tak: Młock-Ościsłowo-Sulerzyż-Ciechanów-Gołotczyzna
- DST 161.65km
- Czas 07:14
- VAVG 22.35km/h
do tej wycieczki jest mapa – odcinek Chotomów-Gąsocin i od Gąsocina do Dębu, Ciechanowa i Gołotczyzny
PS a Janowicz wygrał w Cincinnati z Dimitrowem! Brawo!!