6 rano to jest obecnie pora PRZED wschodem słońca. Co oznacza, że przebudzenie dnia mogę oglądać będąc już całkiem spory kawał za miastem.
Szamańskie obietnice pięknej pogody zmobilizowały mnie do zaplanowania czegoś extra na tę końcówkę babiego lata. Opłotki ciechanowskie. No to JEST temat. Jako totalny oldskul jeżdżący jeszcze do ubiegłego roku ze starą Nokią na hasło nawigacja uciekałam z krzykiem. W efekcie w wiele duktów na mapie mojej tradycyjnej zaznaczonych nitką grubości włosa nie odważyłam się zapuścić. Tak i opłotki ciechanowskie czyli zaplecze drogi 615 i pomiędzy 615 a 616 stanowiły dla mnie do tej pory – trudno uwierzyć- totalną terra incognita. Papier pokazuje tam taką plątaninę, że musiałabym dzień poświęcić żeby ten kłąb rozplątać. Teraz jednak jako coraz bardziej oswojona technologicznie osoba stawiam sobie nowe wyzwania w zakresie ziem nieznanych odkrywania. Zachęcona sukcesem w badaniu zaplecza “siódemki” (opisywany kilkukrotnie przejazd przez Wieczfnię) postanowiłam wreszcie białe plamy z mapy tras moich wymazać.
Więcej Wam powiem. Otóż dziś jest dzień debiutu zapisu ze STRAVA.COM (który niestety dobitnie pokazuje, że z tą nawigacją to jeszcze trochę powinnam poćwiczyć:)))
Ale otóż:
ciechanowskie opłotki na stravie są TUTAJ!
(mam nadzieję, że są:)))
wkurzają mnie te wszystkie statystyki mapie towarzyszące, a już zwłaszcza te idiotyczne w swojej masie segmenty. Niemniej narzędzie wydaje się użyteczne do częstszego robienia bardziej precyzyjnych zapisów. O ile będę pamiętała, żeby nagrywanie włączyć (co na razie wydaje się największym wyzwaniem:))) postaram się wklejać mapy do wpisów również z mniej wyrafinowanych okołodomowych aktywności, które mnie wydają się mało spektakularne a jednak bywają o nie zapytania.
Natomiast do zakładki “mapy” nadal będą trafiać tylko trasy najfajniejsze.
No ale do meritum wracając.
Żeby przed wyzwaniem nawigacyjnym się rozgrzać szarpnęłam świtem do Modlina, gdzie podwózkę ICkiem do Ciechanowa złapałam (25minut, akurat kawa z ciachem na zacne drugie śniadanie wpadła). Na początkowym odcinku 615 z Ciechanowa do Chruszczewa polali nowym asfaltem więc tu w sugerowane objazdy się nie bawiłam skręcając dopiero na Regimin. Tu zaczęła się zabawa, bo sygnał nie zawsze docierał i trochę kluczenia było. Generalnie opcja objazdu zatłoczonej coraz bardziej wojewódzkiej świetna, ruch żaden a asfalciki w przewadze nowiutkie – chociaż trafił się półtorakilometrowy odcinek zdradliwego szutru – w następnej edycji postaram się objazd dla niego znaleźć.
Szutr pojawił się przed ciągiem miejscowości o wspólnej nazwie Żmijewo, z których najbardziej urzekło mnie Żmijewo-Podusie. Hasające na polu zwierzaki tamże właśnie się ukazały, brawurowo lekceważąc groźbę brzmiącą w tej zjawiskowej nazwie.
Po wężowej serii trasa już w miarę prosta do Szydłówka, skąd już same znane urokliwe asfalciki na dojazdówce do serwisówek w Napierkach. Serwisówki – sama radość, w jesiennych barwach prezentują się doskonale.
Wjechałam oczywiście na pagór widokowy nad Wulpińskim a w Tomaszkowie jak zawsze o tej porze zachwyciła mnie kolorowa ściana.
Naterki, Kudypy… kiedy tylko mogę wjeżdżam do Olsztyna (i cóż, że naokoło) tędy.
A nad jeziorem Ukiel zanim zmrok zapadł ja załapałam się na planktonowe pyszności a niebieski na sesję na swoich ulubionych miejscówkach:))
- DST 187.67km
- Teren 1.40km
- Czas 08:38
- VAVG 21.74km/h
Hurra! Strava! Wreszcie. Jestem Twoim pierwszym followersem 😉
Tomek na Ciebie zawsze można liczyć:)))
Wcześniej można było popatrzeć na Twoje mapki. Teraz – jak się nie ma konta na Stravie – nie da się tego zrobić, bo okno z mapą nie daje się powiększyć.
Ups. Sprawdzalam kilka razy. Otwieram zalacznik w przegladarce, nawet nie w apce Stravy i mozna ja dowolnie powiekszac. Przynajmniej na telefonie to dobrze dziala. Testowalam tez w laptopie, tez na przegladarce (chrome) i mapa byla aktywna
Mapa jest aktywna, ale okienka (nie umiem) nie da się powiększyć (np. na cały ekran).
Teraz nie sprawdzę ale może jutro zobaczę. Tak czy inaczej muszę znaleźć alternatywę dla bikemap bo nie dość że tworzenie mapy sto lat zajmuje to jeszcze ciągle widzę komunikaty że coś jest niedostępne albo zakładka tylko w wersji angielskiej etc. Poza tym pytania o mapy w wersji “do pobrania” są coraz częstsze…