pogoda idealna, ciepło i wiatr umiarkowany. Ale czuję, że potrzeba mi nie kolejnych kilometrów ale wyciszenia i odpoczynku. Musiałam też chociaż na chwilę oderwać się od telewizora i relacji z RG bo bełkot komentatorski doprowadził mnie już na skraj (gdzie jest Dawid Olejniczak????)
Książka, las, cisza – o to chodziło. I jeszcze leżaczek i kawa u Czubaka. Wróciłam zresetowana – akurat żeby stawić czoło kolejnym wyzwaniom…
- DST 44.45km
- Czas 02:09
- VAVG 20.67km/h