się mi trafił nieoczekiwany leśny wypadzik:))
Snuję się przez ostatnie dni resecikowo wdrażając przemyślny program grudniowego wypoczynku i ze wszystkich sił starając się nie przekraczać dziennej dawki 30km (co nie zawsze jednak się udaje – co nałóg to nałóg…). Dłuższe wyjazdy trzymam na specjalne okazje. Która to okazja okazała się być dziś. Plus siedem i miłe towarzystwo – takim okazjom nie odmawiam:)))
Słońca co prawda ani ani – nie pamiętam takiej ponurej serii, jeden chyba był w grudniu dzień w miarę jasny – ale siódemka rzeczywiście dopisała co wynagrodziło wszechobecną szarość. A w KPN wiadomo – zawsze fajnie:))
- DST 63.27km
- Teren 14.00km
- Czas 03:28
- VAVG 18.25km/h
do trzeciej ćwiartki zostało mniej niż 100
mapka ze stravy jest tutaj
No i pięknie 🙂
Same plusy dodatnie…
Towarzystwo, las, temperatura, resecik, ćwiartka tuż tuż… 🙂
coś musi równoważyć pozostałe plusy…ujemne:)))