mróz już przyszedł niestety. Mimo słońca cały dzień na minusie ale wybrzydzać nie ma co, PRAWDZIWA epoka lodowcowa dopiero się zacznie. Patrząc na prognozy na cały najbliższy tydzień wieszczące zniechęcające minus 10 w dzień, przy dzisiejszych marnych minusowych dwóch od razu zrobiło mi się cieplej, raźniej i przyjemniej. Ochota do jazdy też była duża, chociaż nigdy jeszcze nie udało mi się najeździć “na zapas” to próbowałam z ostatniego akceptowalnie “ciepłego” dnia wyszarpać ile się da. Bo dzisiejsze trzy godzinki chyba na długo będą musiały wystarczyć:((
A po spacerku na tym zimnie drzwi domowej lodówki uchyliłam całkiem szeroko. I na długo:)))
- DST 56.90km
- Teren 2.20km
- Czas 02:55
- VAVG 19.51km/h
Smacznego! 🙂
wczoraj okazuje się, ze tylko przygrywka do dzisiejszego koncertu była:))