po wczorajszych ulewach dziś zmiana. Słoneczka co prawda nie za wiele, ale sucho i ciepło. Pora na odwiedziny Lisiej Polany i przy okazji na inspekcję postępów w robotach drogowych nad Wkrą.
Cały odcinek Nowy Modlin-Janowo już gotowy, od Janowa jest stare ale przejezdne:)
w Borkowie uwinęli się migiem
co oznacza, że już cały 15kilometrowy odcinek nad Wkrą z Pomiechówka przez Szczypiorno aż do Borkowa jest nowiutki, gładki i szeroki. Rewelacja. No i Cieksyn. Też już gotowy!
W południe wyszło nieśmiałe słoneczko. I pojawił się wściekły wicher, który niestety ma być dodatkiem do zapowiadanej na najbliższe dni pięknej pogody. No cóż. Biorę!
- DST 89.11km
- Czas 04:10
- VAVG 21.39km/h
finał masters znakomity. Dwa sety ale poziom świetny. No i wygrał Andy:))
Szkoda tylko, że przyjemność psuta przez koszmarny bełkot komentującego Tomasza L. Jak mi słowotok tego gościa działa na nerwy! Pomijam już to, że ZAWSZE powtarza te same do znudzenia historyjki. Że używa słów typu dzieciaczek, dzieciątko bądź serduszko. Dziś niósł się na wyżyny. “Co za czarodziejski passing shot. Jakby wywiercił dziurę w podbrzuszu Djokovica”. A za chwilę: “cząsteczki kwantowe czuje Andy na naskórku”. “Tenis. Ten piękny sport który narodził się przed wiekami”. I tak przez półtorej godziny. Co za masakra.
do tej wycieczki jest mapa
A propos Nowy Modlin – niedawno jechałem tamtędy do leśniczówki Tustań, która jest tuż za Strzembowem.
oj Jerzyk, Ty to zawsze takimi chaszczami jakimiś pomykasz co to oko ludzkie nie widziało ani ucho nie słyszało:)
Ale tam są piękne i ciekawe zakamarki i krajobrazy, a mnie o to chodzi, jazda kawałek ziemną drogą czy ścieżką, to radość, a potem – powrót na asfalt – to druga radość. Wtedy jechałem i przez las, i przez dawne lotnisko – przed Złotopolicami – w Strzembowie minąłem pałac w stylu mauretańskim, a las wokół polany i leśniczówki Tustań był przed wojna własnością hrabiego, a gajowy w Tustanie – pracownikiem hrabiego, a nie jak dziś leśniczy – pracownikiem lasów państwowych. Tego wszystkiego, Szanowna I Droga i Dzielna Rowerowa Koleżanko (SDDRK), dowie się człowiek, gdy “pomyka chaszczami”