no taki znowu bardzo szybki to ten trening nie był, tytuł pochodzi nie od średniej niestety, a od tego, że z racji świątecznych obowiązków spieszyłam się:)) uwielbiam takie wczesnoporanne wyjazdy w święta, jezdnie kompletnie puste, lekka mgiełka, mżaweczka – mniam mniam, luuuubię. Dzięki treningowi świetnie ustawiony cały dzień, który dostarczył zaskakujących niespodzianek – niewątpliwie największa z nich w postaci zupełnie nieoczekiwanego a jakże obiecującego spotkania NA CMENTARZU. Życie nie przestaje mnie zaskakiwać. I to jest takie fajne!!
- DST 39.43km
- Czas 02:01
- VAVG 19.55km/h