wreszcie łapię długo oczekiwany stan letniej porannej mobilizacji, który daje całkiem przyzwoite kilometrowe możliwości:) A do tego POWER ducha i ciała – dobre przełożenie na satysfakcjonującą jazdę. Żeby jeszcze rano było ciut cieplej niż te marne 2 stopnie…
- DST 78.49km
- Czas 03:51
- VAVG 20.39km/h