taka ładna data jak dziś – że się nie oprę pokusie wpisania 02.02.2020 – zasługuje na jakiś extra wpis. Wyjazdowo dzień nie przyniósł nic nadzwyczajnego wartego odnotowania oprócz wichury absolutnie masakrycznej ale jest inna rowerowa okoliczność. Tytułowe 730/730 oznacza, że dokładnie od 3.02.2018 nie było ani jednego dnia bez jazdy na rowerku. I chociaż czasami z powodów niezależnych od chęci i gotowości była to jazda jedynie symboliczna – to była:))) Moje pierwsze dwa lata w życiu, kiedy żadna wirusówka ani inne wredne przeziębienie nie wykluczyło mnie z codziennej aktywności. Brawo ja!
- DST 41.37km
- Czas 02:13
- VAVG 18.66km/h
Brawo Ty! W tym roku pewnie będzie okrągły 1000.
Tysiak zrobiłby wrażenie nawet na mnie:)) Wypada gdzieś pod koniec października, więc wygląda na to że fajne rowerowe lato przede mną:))
2 lata na rowerze (ciut w przenośni oczywiście)… niesamowite!!!
Dzień w dzień, deszcz czy słońce, wietrznie czy mglisto…
Finał Wielkiego Szlema, czaszka napiernicza, robak użądlił…
Łańcuch przeskakuje, hamulec się kończy, sąsiad dziwnie patrzy…
Kopytka zmęczone…
Nieważne…
Szacun Eliza :):):)