Worliny 2010
Zdobyłam szczyt!!! nie był to w dodatku szczyt moich możliwości, ale szczyt góry – o nazwie Góra Dylewska. Całe 312 mpnm (TRZYSTA DWANAŚCIE METRÓW). Podjazd był okropny, bo po totalnie dziurawym asfalcie, zatem i zjazd niefajny. […]
Zdobyłam szczyt!!! nie był to w dodatku szczyt moich możliwości, ale szczyt góry – o nazwie Góra Dylewska. Całe 312 mpnm (TRZYSTA DWANAŚCIE METRÓW). Podjazd był okropny, bo po totalnie dziurawym asfalcie, zatem i zjazd niefajny. […]
totalna niemoc. Wczorajszy rajd po górkach osłabił mnie potężnie. Od lat nie czułam takiego zmęczenia w łydkach. No i to ciągłe uważanie na kolanko jest już trochę irytujące, bo podjazdy pokonywane na pół gwizdka dłużą się […]