rowerem po Mazowszu 2014
wichura sakramencka. Szczęśliwie bladym świtem jeszcze się w pełni nie rozkręciła. Do Serocka z czołowym siłowałam się umiarkowanie i jakoś psim swędem udało się przemknąć. Do Lisa przez Nunę i Studzianki popychało już elegancko, choć momentami […]