czerwcowy wypad do Koluszek pozostawił niedosyt w zakresie części końcowej, bo zarówno droga 704 z Łyszkowic do Brzezin jak i późniejszy kawałek 715 (zwłaszcza 715!) były dość beznadziejne – asfalt nie za bardzo za to ruch bardzo. Fajne były tylko nieoczekiwane pagóry na 704, jednak nie na tyle, żeby przejazd tą trasą powtarzać. Same Koluszki za to nęcące, ledwo godzina pociągiem a traskę pod 200 można uszyć.
Dzisiejszy mocny wiatr południowo-zachodni zachęcił mnie, żeby eksploracje wokół Koluszek powtórzyć – tym razem z Koluszek start. Jakże udany!
Tym razem pocelowałam idealnie. Właściwa droga zaczyna się od razu od wyjścia ze stacji, żadnego zamulania po mieście. I składa się ona z samych doskonałych asfaltów, na całym odcinku Koluszki-Jeżów (przez Wierzchy, Zygmuntowo, Popień), z jednym słabym kilkusetmetrowym odcinkiem.
Za Jeżowem kawałek 705,
i też jest to zupełnie nowy kawałek.
Nieco gorzej wypada skręt na Lipce Reymontowskie, tam asfalt swoje lata już ma,
ale też nie jest to żaden dramat – a za Lipcami znowu znacząco się poprawia i odcinek Lipce-Pszczonów nader przyzwoity. W Pszczonowie jadę naokoło przez Łyszkowice, ale jest tu fajna miejscówka
akurat na drugie śniadanko – bo tuż koło miejscówki kawę serwuje stacja na O:))
A kto nie chce przez Łyszkowice może ściąć przez Zakulin:)
I tyle nowego, z Łyszkowic już opisana w STS genialna traska przez Bełchów, Nieborów, Rybno, Sochaczew, Brochów, Śladów etc etc.
Z obowiązkowym arcysmacznym przystankiem w Lukrecji:)))
- DST 186.86km
- Czas 08:02
- VAVG 23.26km/h
mapka ze stravy jest tutaj