sesja łosia Kampinosia
kilka miałam okazję poznać kampinoskich łosiów, ale “Kampinoś” jest tylko jeden. To znaczy WYDAJE mi się, że jeden. Ten sam. Zawsze w tym samym rejonie grasuje i do pozowania i łypania okiem jest chętny. Zasłużył na […]
kilka miałam okazję poznać kampinoskich łosiów, ale “Kampinoś” jest tylko jeden. To znaczy WYDAJE mi się, że jeden. Ten sam. Zawsze w tym samym rejonie grasuje i do pozowania i łypania okiem jest chętny. Zasłużył na […]
1000 “ciągłych” rowerowych dni zaliczyłam to teraz będę odliczać lata. Dzisiaj stuknęły mi trzy:))) Strava niestety nie stanęła na wysokości zadania w tej wiekopomnej chwili, dwie proste wykreśliła i z kilku kaemek mnie orżnęła w swoim […]
totalna pogodowa huśtawka. Po 2 dniach mega mrozu nagle prawie wiosna. Słoneczko, plus siedem… Pięknie! Zima została na polach i na… ścieżkach rowerowych. Co w sumie bez żalu i dało szansę na bezkarne eksploracje. Wymyśliłam sobie, […]
cóż powiedzieć, zima przyszła. Nie czekałam:((( Nocą mróz pod dwadzieścia, w dzień minus kilkanaście, ślisko bo białego też napadało. Mroźny atak szczęśliwie długo trwać nie będzie, ze dwa dni jeszcze i do widzenia. Mam nadzieję, że […]
trzy seteczki… mniam mniam. Całe mnóstwo fantastycznych chwil. I trochę codziennej – że użyję tu tego eufemizmu – rutyny. Chociaż nawet standardowe żmudne pętelki potrafią czasem zaskoczyć. naprawdę Bardzo Duży Miś:))) DST 52.63km Czas 03:02 VAVG 17.35km/h
prognoza na jutro – czyli jakby nie było na dziś – nie zostawiła złudzeń. Wszyscy absolutnie wróże wieszczyli opad ciągły od środka nocy do środka następnej nocy. No to zamiast jazdy w ulewie wybieram jazdę nocną. […]
jak nienawidzę sylwestra tak poranki noworoczne uwielbiam. Ta cisza, spokój, puste jezdnie… Dziś w dodatku były to jezdnie suche co jeszcze dodało im uroku. Tak się fajnie jechało, że mimo przenikliwej zimnicy wrzuciłam na licznik nadprogramową […]