Tym razem coś zupełnie nowego, czyli Tour de Elbląg. Nareszcie! Przejazd całym odcinkiem autostrady rowerowej (czyli dawną siódemką wzdłuż nowej ekspresówki) zaliczony. Mniam mniam, smakowało a smacznie byłoby jeszcze bardziej gdyby nie sakramencki wręcz upał. Rowerowy termometr pokazywał uparcie czwórkę z przodu, a tu ani drzewa, ani chmurki… Dzięki nadzwyczajnej porannej mobilizacji miałam lekki zapas czasowy, więc w poszukiwaniu cienia i estetycznych wrażeń przejechałam przez Pasłęk tym razem “dokładniej” i niestety strata czasu totalna to była. Którą Elbląg wynagrodził. Absolutnie urocza Starówka, całe miasto dość przyjazne, niepotrzebnie tylko tych garbatych ścieżek naćkali. Karnie się telepałam a jak tylko oponkę na asfalt wystawiłam (ścieżka TIRem zastawiona) to autobus mnie nawyzywał i zagroził wzywaniem policji. Ubawiłam się. Wytelepawszy się z Elbląga trafiłam na piękną trasę 503 do Tolmicka, do którego niestety 3km mi zabrakło – dojechałam tylko do Kadyn – ale i tak zaliczyłam atrakcji mnogość: widok na Mierzeję Wiślaną i plażę w Suchaczu, dwukilometrowy zjazd (a potem podjazd…), pagórów pomniejszych kilkanaście a wszystko okraszone świetnym nowym asfaltem. Kadyny zapuszczone i wzmianki niewarte. Dębu lat 660 nie znalazłam, bo niestety kawałek za Kadynami on jest a tu już powrót i pociąg (to samo truchło co na linii Iława-Malbork) wzywał. Truchło wytrzęsło mnie do Żabiego Rogu, dzięki wcześniejszym wyprawom miałam już obczajone to miejsce i nie musiałam wysiadać w Morągu. A z Rogu skok iście żabi już do Ostródy był, kilosików 25. I piękna droga przez las Zawroty-Ruś. Wieczór fantastyczny, 30 stopni o 20 w tymże lesie…
- DST 156.73km
- Czas 07:01
- VAVG 22.34km/h
do tej wycieczki jest mapa – część pierwsza (do pociągu), część druga (z pociągu) z Żabiego Rogu przez Zawroty prosto na Ostródę (25km), niestety bikemap tej prostej drogi za nic nie chce narysować…
bikemap mnie wkurzył, gdyż znowu bez sensu zlicza przewyższenia. Natomiast w tych miejscach gdzie automatycznie nie rysuje śladu po szosie wybieram funkcję rysowania odręcznego, po lewej przycisk z podkówką(magnesem?), a potem powracam do poprzedniej funkcji. To działa akurat naprawdę fajnie. Można ślad wykreślić na totalnym bezdrożu i płynnie przejść do dalszej, normalnej trasy. No to tyle. Miłego kreślenia.
a na to nie wpadłam! masz dla mnie same dobre wiadomości:) jakbyś chciał podrzucić coś jeszcze – to śmiało …:)))