krótko będzie, bo oglądam niezły mecz tego pajaca Fogniniego. Wygląda jak skrzyżowanie pirata z Karaibów z clownem, ale potrafi pokazać zagrania nieprzeciętne. Jeśli mu się chce oczywiście. Dziś z tym bywa różnie, ale generalnie się stara. Tak jak ten nieszczęsny Lorek komentator, co to jest znany z tego, że jak zawodnik rzuca rakietą to wygłasza sentencję
“o, wypuścił teraz toksyny”:) A każde zdanie tonem godnym laudacji noblowskiej wygłasza. Niepodrabialny. On i Jońca. Załamka.
A na rowerku tylko małe poranne deszczowe kółeczko.
- DST 28.43km
- Czas 01:32
- VAVG 18.54km/h