odpowiedzią otrzymanego od ZTMu pisma nazwać właściwie nie można, gdyż na nic ono nie odpowiada. Dwie bite strony druku nie odnoszą się w ani jednym akapicie do sytuacji, jaka mnie spotkała. Pełne są za to farmazonów w stylu”rowerzysta nie może blokować przejścia” tudzież “podróżujący z wózkiem dziecięcym ma pierwszeństwo” jak i zaskakująca konstatacja “przewóz roweru powinien być traktowany jako przywilej wykorzystywany w nadzwyczajnych sytuacjach” No żesz. Poprosiłam autorkę listu o ODPOWIEDŹ na precyzyjnie opisane przez mnie zdarzenie. Może tym razem dowiem się, czy rowerzyście przysługują jakiekolwiek prawa. Czy też może wsiąść do autobusu jedynie wyposażony w zaświadczenie od lekarza o niezdolności do kontynuowania podróży rowerem.
Na najbliższe dni wróże zapowiadają atak zimy. Co oznacza, że może wreszcie pogram trochę więcej w tenisa. Ale rowerkowania żal..
- DST 46.87km
- Czas 02:05
- VAVG 22.50km/h
To, że pozwala się obywatelowi na jazdę rowerem też jest przywilejem?
cieszmy się, póki mozna!