sochaczewski lajcik
trochę dzisiaj wiało. Już przed siódmą dujawica była przeokrutna, ale z zachęcającego kierunku zachodniego. Podjęłam zatem mordęgę dobicia do Ursusa celem złapania kolejowej sochaczewskiej podwózki, zwanej tu dotąd powszechnie “sochaczewskim truchłem”, która to podwózka już od […]