do Skierniewic jeździłam kilka lat temu dosyć często bo fajny to jest kierunek na wiatr północno-wschodni, a i pociągów przystaje tam dużo. Nigdy jednak nie trafiłam na naprawdę fajny wariant tej trasy, taki co to by kusił i zniewalał:) Podczas wycieczki do Koluszek olśniło mnie jednak, że może by tak wykorzystać świetną opcję do Nieborowa i od tej strony połączenia ze Skierniewicami szukać. Widziałam zresztą skręt na Skierniewice z Łyszkowic – nieco naokoło ale asfalt wydawał się super…
Dziś huragan “odwrotny”, południowo-zachodni, Skierniewice idą na start
i… nie witają mnie zbyt przyjaźnie:((
Za to w niedzielny poranek przejazd przez puste miasto jest szybki i przyjemny.
Początkowo miałam eksplorować najkrótszą drogę przez Sierakowice prosto na znany już Bełchów, ale jednak postanawiam sprawdzić jak wygląda ten przejazd przez Łyszkowice, bo Łyszkowice-Bełchów to super odcinek był i chętnie sobie nim ponownie pojadę.
Oooo, no fajnie zaczyna się!
20 bardzo sympatycznych kilometrów, trochę wertepów koło Makowa ale większość – rewelacja. A w Łyszkowicach już czeka skręt na wspomnianą już świetną drogę na Bełchów:))
W Bełchowie skręt na Dzierżgów i zaraz w wyczajone wcześniej serwisówki A2,
po których spodziewałam się połączenia z przejazdem na zaplecze pałacu w Nieborowie.
Połączenie istotnie jest, ale nie satysfakcjonujące:((
Robię więc odwrót, bo serwisówki A2 przechodzą tu w genialne serwisówki tej strasznej krajowej 70
i też wygodnie do Nieborowa prowadzą:)))
W Nieborowie rozglądam się za czymś do zjedzenia, dobre mam tu wspomnienia z Białą Damą (no, może oprócz nazwy:)) – ale czynne dopiero od 11. Pobliski cierpiący na manię wielkości zajazd też porażka – od 12. Śniadanie niby bufetowe – zupełna nędza. I wtedy zauważam znak “Stacja-Nieborów 600m”. Pół kilometra mogę zaryzykować, chociaż bez wielkiego jadę przekonania. A tu….
Co za zbiorek!!!!
W weekendy działa muzeum motoryzacji a w każdy dzień od 10 jest otwarta restauracja,
która wygląda całkiem nieźle i zupełnie bezpretensjonalnie, ma przeszkloną werandę, dużo miejsca w środku i… żadnych stolików na zewnątrz! Na takim wielki, zielonym terenie! No szok. Ale że mają w menu pomidorówkę i naleśniki to negocjuję samodzielny wynos dań na przedrestauracyjną ławeczkę. Warto było, bo podane błyskiem, świeże i pyszne. A kawa absolutnie doskonała! Oficjalna nazwa knajpy Restauracja Posterunek 77.
Polecam!
Dalsza trasa – same znane przyjemności przez Rybno, Sochaczew i dalej śladem sochaczewskiego lajcika,
z lekkim dopingiem w końcówce:))
- DST 181.31km
- Czas 08:05
- VAVG 22.43km/h
mapka ze stravy jest tutaj