rano (wcale nie tak wcześnie – właściwie przedpołudniem) było tak
a już kilka godzin później tak:))
słońce jeszcze kilka razy bawiło się w ciuciubabkę, ale w kluczowym dla przyjemności dzisiejszej wyprawy momencie nie zawiodło – popas u Lisa spędzony mile, w niemal letnim ciepełku. Pobrane kalorie zachęciły do wydłużenia trasy (początkowo planowanej na Gąsocin) do Gołotczyzny. Czemu sprzyjała też obecność ROSSa. Gołotczyzna to rejony, które odkrywaliśmy razem (wydaje się, że wieki temu) i zawsze miło razem je odwiedzić:))
do tej wycieczki jest mapa, za Gąsocinem zgodnie z mapą 2km w stronę Strzegocina po czym skręt w lewo na Koźniewo i jeszcze 10km do stacji w Gołotczyźnie
- DST 127.09km
- Czas 05:34
- VAVG 22.83km/h