czerwiec pogodowo zaczął się nieco lepiej niż maj się skończył, ale duje nieustannie tak samo. No ale skoro pojawiło się słoneczko, to dzień trzeba było wykorzystać. Zatem…
Baaardzo wcześnie klimatyczny bulwarowy przejazd do Wileńszczaka.
Przesiadka w Tłuszczu, półtorej godzinki i już. Prawie Ostrołęka.
Gierwaty jak widać wciąż żyją swoim życiem slow. Zmiany się nie imają:)))
Za to asfalciki – jak tylko się ze “stacji” uda trelinkami wydostać – nowiusieńkie. Rewelacja.
I tak przez 30km, do skrętu na Długosiodło. A po skręcie kolejnych kilka takich samych.
Z Długosiodła też przyjemnie, chociaż ruch nieco większy. Są za to dodatkowe atrakcje.
Łowisko ma też miejscóweczkę, którą warto będzie kiedyś wypróbować:)))
Kilka kilometrów serwisówek też dziś wpadło.
I nawet przejazd przez Wyszków nie był bardzo dramatyczny. Wjazd śladem dawnej “8” – gładko, szeroko, ruch umiarkowany. A garbatą ścieżkę można olać.
Wreszcie też zakończył się remont mostu i przeprawy rowerowej, można już przez rzekę przejechać nie zaczepiając kierownicą o barierki:)))
Na wyjeździe z Wyszkowa zaryzykowałam dziś eksplorację opcji przez Rybienko, co tam za domiszcza stoją to Konstancin niech się schowa. Rybienko przechodzi płynnie w Drogiszewo, klimacik się nieco zmienia,
upadla się też niestety nieco asfalcik ale szczęśliwie do serwisówek już niedaleko:)))
Końcówka to już nadbużański standard z Niegowa przez Kuligów, Kowalichę do Białobrzegów.
I jeszcze kilka pocztówek znad zalewu:)))
- DST 147.18km
- Czas 06:50
- VAVG 21.54km/h
mapka ze stravy jest tutaj