wyprawa urodzinowa fantastycznie zorganizowana przez J. Bardzo długi dzień, który zaczął się wyjazdem wcześnie rano i baaardzo późnym powrotem. Rowerowo było TEŻ bardzo atrakcyjnie, chociaż wyruszyliśmy w trasę z lekkim opóźnieniem spowodowanym przez długotrwały proces rozpakowywania i “oswajania” prezentów:) Oj, jak ja lubię prezenty od J… Trasa: Kazimierz Dolny – Bochotnica – Puławy – Końskowola – Celejów – Nałęczów i powrót przez Celejów do Kazimierza. Asfalty momentami mogłyby być lepsze, ale krajobrazowo rewelacyjnie, sporo pagórów i całkiem dużych górek. Zaskakująco ładny park w Nałęczowie z równie zaskakującą żenadą gastronomiczną – miejsc “konsumpcyjnych’ pełno, a wszędzie ciastka… W końcu trafiliśmy jakiś lokal, gdzie na zupę kazali czekać pół godziny a i z podaniem kawy mieli straszny problem – w sumie dość skromny posiłek zajął nam półtorej godziny… I “dzięki” temu, że wpadliśmy po uszy w niedoczas pognaliśmy megatempem z powrotem do Kazimierza – dawno nie jechałam na grubych oponkach 35km/h po płaskim:)
- DST 78.05km
- Teren 1.70km
- Czas 04:00
- VAVG 19.51km/h
do tej wycieczki jest mapa
PS trasa dostała kategorię “plus 80” chociaż się kilometrowo nie łapie, ale jest warta zauważenia i powtórki